Budynki z wielkiej płyty mają się do dziś bardzo dobrze
Zanim wielka płyta zaczęła być popularna w Polsce, pierwsze budynki wykonane w tej technologii stanęły w Holandii, po pierwszej wojnie światowej, w późniejszym okresie w Szwecji, Francji i Niemczech, gdzie wielka płyta była dość popularna. Prefabrykaty z żelbetu były trwałe, ale wykazywały wiele niedoskonałości, co przekładało się na komfort mieszkań. Budowanie budynków z wielkiej płyty zakończono w Europie Zachodniej w latach siedemdziesiątych. W Polsce wielka płyta zagościła na długo, od lat pięćdziesiątych do połowy osiemdziesiątych, praktycznie całość budownictwa mieszkalnego wielorodzinnego oparta była na tej technologii. Jak Polska długa i szeroka wszędzie wyrastały osiedla bloków mieszkalnych, szare, smutne, jednakowe i wszystkie z mankamentami. Ponieważ płyty ulegały często w transporcie i na budowie uszkodzeniom na krawędziach, wypełnienie szczelin po złożeniu ścian było bardzo trudne. Zapewniało to na co dzień skuteczną wentylację lokatorom mieszkań. Zresztą, standardy ocieplania mieszkań były w tych czasach bardzo niskie, więc firmy budowlane w ogóle się tym nie przejmowały. Dopiero w latach osiemdziesiątych zaczęto konserwować bloki z wielkiej płyty, wypełniać szczeliny, tynkować, ocieplać, co znacznie podniosło komfort ich użytkowania. Kiedyś określono wiek eksploatacji budownictwa wielkopłytowego na 30 lat. Jak widać dziś, nawet pierwsze budowane w tej technologii budynki stoją nadal i mają się zupełnie dobrze.